Widok z Wawelu.

Widok z Wawelu.

piątek, 18 stycznia 2013

P0wróćmy do dawnych lat

777


Powróćmy do dawnych lat.



Jakoś dziwnie liczą

może są niedouczeni

a ja czytam, liczę

kiedy to się zmieni.



Urodzona w roku

nawet w dzień miesiąca

a błąd powtarzają

wszyscy i bez końca.



Kiedy ja spojrzałem

nie było olśnienia

ale podliczając

głowa liczby zmienia.



Bo licząc poprawnie

rok oraz miesiące

rok wszak był podany

nie jako niechcący.



Jeśli mamy wierzyć

co nam podsuwają

to powiem wyraźnie

niech se uważają.



Czy w dalej w tym tempie

pisząc nam głupoty

będą nam podawać

same takie gnioty ?

778



Powróćmy do dawnych lat.



Przecież to czytają

ludzie starej szkoły

którym bardzo dziwne

dzisiejsze mękoły.



Drodzy dziennikarze

chcą szukać prawdy

do wczesnej się nauki

wrócić trzeba zawdy.



Uczyli nas podstaw

nie tylko polskiego

ale co najlepsze-

miłości, do narodu swego.



Uczyli nas muzyki

poezji, recytacji

i nikt się nie sprzeciwiał

że sens i koniec racji.



Fizyk grał na skrzypcach

matma miała chody

w szkole się łączyły

nauka i zawody.



Igła i szydełko

sposób cerowania

jak makaron zrobić

sztuka gotowania.


779



Powróćmy do dawnych lat.



Muzyka nam grała

chwalebna na co dzień

bo uczeń i szkoła

byli tego godzien.



Czemu dziś zanikły

te stare zwyczaje

a uczeń się z głupotą

w każdej klasie czai.



Nie powiem że nie było

przeróżnych wygłupów

ale nie aż takich

by doczekać trupów.



Przetrwała ta nauka

czasy okupacji

a skończyła z przyjściem

Ludowej Demokracji.



I dotąd się tak ciągną

te czasy pochodzenia

bo w nauce to nie widać

żadnego odrodzenia.



Kto dzisiaj z was pamięta

patyczki lub liczmany

że liczyć nie umieją

choć wiek XXI mamy.



2013-01-18 Polityka-Rymki

Włodzimierz Wojakowski





6 komentarzy:

  1. Nie odpowiem na Twoje pytania
    bo brak w nim znaków zapytania:-))))))))))))))))
    Serdeczności Włodku:-*) B&S

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wierszyk powstał po śmierci Jadwigi Kaczyńskiej, gdzie napisali i wszyscy powtarzają 87 lat, jakby to było coś
      trudnego policzyć samemu, że nie 87 a 86 lat żyła.
      Ja do dzisiaj liczę biegle w głowie bo tego bardzo pilnowano i każdy musiał umieć.
      Włodek

      Usuń
  2. To prawda Włodziu, że żadna to trudność policzyć samemu, skoro zna się datę urodzenia. A co do dawnego nauczania, to pamiętam te patyczki i liczydełka. I nie tylko to. W tym naszym "phanta rei" wszystko się zmienia. Dzisiaj świat jest skomputeryzowany, a dawniej nawet porządnego radia w domach nie było, nie mówiąc już o telewizorze, to się śpiewało, tańczyło na wszelkiego rodzaju tzw. akademiach, czy innego typu imprezach. A na lekcji polskiego, matematyki, czy innego przedmiotu zbierało się od nauczyciela po łapach piórnikiem, albo kijem przez tyłek, a dzisiaj niechby nauczyciel spróbował tylko dziecko uderzyć, toby się działo! Inny czas, inna nauka i inne możliwości dla przyszłości narodu - dzieci i młodzieży. I nie ma się czemu dziwić.
    Pozdrawiam serdecznie Włodku i buziol zasyłam ;*)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Serwus Kasiu.
      Ja jestem starej daty i przyzwyczajony byłem zawsze
      do dokładności. Tak powinno być i teraz zwłaszcza gdy się podaje coś do publicznej wiadomości.
      Jeśli zna się podstawy nauczania jak gramatyka i początki matematyki, to takich błędów nie powinno się robić, zwłaszcza w dziennikarstwie. Każdy, nawet mały błąd w zawodzie, może mieć nieprzewidziane skutki. Nie można więc nie zwracać uwagi nawet na pozornie błache
      błędy, które są naszą wadą narodową w ocenie innych błędów zawodowych.
      Karpik do następnego Włodek

      Usuń
  3. ,Po co mi liczyć,
    ile ktoś miał życia kart.
    To nie jest wysiłku mego wart.
    Skończyły się dni w życiu,
    pozostaną w pamięci działania w ukryciu.
    Dziwią mnie te "patriotyczne pienia",
    a w tym przypadku, nie ma nic do powiedzenia!
    To odejście jest czysto rodzinne w zdarzeniu,
    a nie na publicznej scenie uporczywym kadzeniu.
    Dość na wydziwiano w tej rodowej wyjątkowości,
    mamy dość już wpieranej na siłę "kaczystości".

    Serdeczności

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Serwus Agusiu.
      Nie potrzeba liczyć, jak to ktoś robi poprawnie, ale
      błąd diennikarski jest naganny. To prawda, że zbyt mocno nagłaśniana sprawa rodzinna, jakby to miało mieć jakiś wpływ na nasze życie. Ale teraz taka moda, że żyjemy nie tym co ma wpływ na nasz dobrobyt lub klęskę.
      Pozdrawiam i posyłam całusa Włodek Wojak

      Usuń