Widok z Wawelu.

Widok z Wawelu.

czwartek, 7 marca 2013

Moment wytchnienia.

814. (ciąg dalszy.)


Gdy dzisiaj sobie wspominam.



Moment wytchnienia.



Jeszcze jestem na tej ziemi

choć czasem serce łomoce

lecz pewnie gdy nad grobem zagrają

ja z urną do góry podskoczę.



Lecz na moment zmienię temat

bo dzisiaj też trudne są ruchy

że braki są pracy to wiemy

i czy potrzeba zawieruchy ?



Wtedy też była Polska,

mówiono nawet niezawisła

ale że długo w złym stanie

jak stara kapusta sama skisła.



Na tamte czasy były śpiewy

i pewne związków zadania

więc flaga na maszcie i obóz

i młodych z tym powiązania.



Czy to była ludzi pasja ?

Czy że w tych czasach oni żyli

bo dzisiaj na to patrząc by porównać

czy mieli wtedy może pas u szyi ?



I teraz trwa ciągła budowa

nie mogę sam poznać Krakowa

ale że nic nie uznaje opozycja

to PiS-u, już tylko pusta mowa.815

Gdy dzisiaj sobie wspominam.



Moment wytchnienia.



Kaczyński co nie zna życia

polityk, bo dobrze i długo gada

bez żony oraz własnych dzieci

z teorii też papież powiada.



Co można dzisiaj językiem

pewnie to wszyscy wiemy

ale bez wiedzy praktycznej

wszystkiego nie posiądziemy.



Powiem wszystkim szczerze

by nauki pojąć wszystkie

należy chociaż próbować

by stały się nam bliskie



Ale czy mnie także wtedy

jak dzisiaj przyszło do głowy

że w życiu aż tyle można

zapewne, że nie ma mowy.



A jednak mój wtedy umysł

do dzisiaj wszakże sprawny

okazał się aż nad podziw

nadzwyczaj do tego poprawny.



Gdy zacznę więc wyliczać

oko wam może zbieleje

bo ja sam dzisiaj ze siebie

w duchu aż prawie się śmieję. 816

Gdy dzisiaj sobie wspominam. (Dalszy ciąg nastąpi.)



Moment wytchnienia (prozą).



Urodzony w Krakowie 22.01.1934r., naukę w szkole Powszechnej rozpocząłem już za okupacji niemieckiej w 1940 roku w Krakowie. Byłem zawsze najmłodszy nawet i w Technikum, przed czym tak bardzo wzbraniają się nasi politycy, nie chcąc uczyć 6 latków. Ojciec w tym samym roku wrócił z niewoli niemieckiej jako inwalida. Szkołę Powszechną, wtedy próbną 8 letnią, ukończyłem w 1948r., a że mój starszy brat, został później inż. melioracji, ja miałem objąć warsztat mech-ślusarski po ojcu, więc rozpocząłem naukę zawodową i praktykę u mojego ojca, mając wtedy 14 lat. Drugi brat, urodził się już po wojnie w 1945r. Mając 16 lat ukończyłem praktykę, ale naukę kontynuowałem już w Technikum Obróbki Skrawaniem wieczorowym i ukończyłem je w roku 1953. W tym samym roku komuna zniszczyła naszą prywatną inicjatywę i skończył się mój zamysł przejęcia warsztatu od ojca.
Zmysł komunistów niszczenia co było prywatne, to szczyty bezczelności i do dzisiaj ich bezkarności, bo ojciec już pracując w obcej firmie, musiał im płacić zaległe domiary, które przecież były fikcją a nie za braki księgowania wykonywanych robót. Nikt do tej pory, nie postarał się, o zwrot tych kradzionych pieniędzy i naprawienie tej niesprawiedliwości społecznej. To była własność zagrabiona a wypracowana własnymi rękami. KK dostał ziemię, czy więc prywatny właściciel jest kimś gorszym od kościoła ? Ale to inny temat, chociaż żyją jeszcze politycy, którzy ten złodziejski ustrój popierali.



2013-03-07 Polityka-Rymki

Włodzimierz Wojakowski

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz