96 (94
O. Tadeusz Rydzyk.
O.
T. Rydzyk rżnie cwaniaka
Szuka
znowu naiwniaka
Kto
uwierzy w jego brednie
Ale
blask już, jego blednie
Nawet
mąci, jak ci z PiS-u
I
oskarża bez podpisu
Nie
podaje bowiem kto to
Lecz
zanurza nasz rząd w błoto
Siły
liberalno- lewicowe go atakują
Dotacje
z Unii mu wstrzymują
To
są sekretarze i kaci bezpieki
A
z niedowierzania, aż drżą mi powieki
Czy
to kanonik? Czy nietykalny?
Obraża
rząd nasz w sposób fatalny
To
nie zaczepki – to są brewerie
Znajdzie
się ktoś może, kto to w końcu przerwie!!!
Niech
w końcu kościół, zajmie się sobą
Bo
jeszcze trochę, to się po-bodą
Dość
jest kościołów, różnych dotacji
Nie
piszę tego, bez zdania racji
Z
powodu wiary, świat w krwi się nurza
Bo
o coś któraś, przeciw podburza
Walczą
ze sobą, bo są odłamy
Czy
wejście do niebios inne ma bramy?
Wiara
potrzebna, by ufać sobie
Dlatego
się staram, pilnuję co robię
Lecz
gdy ktoś wiarę, zbyt wykorzystuje
To
się odwraca bo ją zrujnuje!
Kto
chce tylko żyć religią, wybiera sutannę
A
kto woli żyć w rodzinie, no to szuka pannę
Bo
skąd by się brali księża - muszą być i dzieci
A
najświętszy nawet Anioł, z nieba nie przyleci.
2008-02-02 Rymki-Wojak
103 (945)
Wczesne
weto Prezydenta.
Stracić
wpływy nad sądami, na to się nie godzi
Choć
ustawa nie gotowa , dopiero się „rodzi”
Pan
Prezydent zawetuje, nie lubi nowości?
Lecz
dlaczego i tak wcześnie, pieni się i złości
Tracą
punkty zaczepienia i poprzednie wtyczki
A tak
łatwo było przedtem, przyciskać guziczki
Biorą
obu do galopu, za lata poprzednie
Więc
nie długo się okaże, czy im mina zrzednie
Taki przewał na miliony, dla siebie i władzy
Jak by
wszystko wyszło na jaw, to zostaną nadzy
No bo
wszystko im zabiorą, jeszcze ukarają
Ale w
nazwie swojej partii, sprawiedliwość mają
Oni przecież, to prawnicy i profesorowie
Jakby
Oni wyglądali, gdy się naród dowie
To na
razie są domysły, trzeba potwierdzenia
A że
wszyscy o tym piszą, ja też od niechcenia
Lecz majątek narodowy a więc także mój
Jeśli
jesteś dobry Polak, to na straży stój
Mnie
nie nabrał żaden banał, ani partia PiS
Jam
odporny na nagięcia, jak nasz polski Cis
Z niego łuki wyrabiano, no bo jest sprężysty
Nie
ulegam więc sugestiom, jestem politycznie czysty
A nie
cierpię polityków, co pełni obłudy
Wtedy
cierpię a mój portfel, coraz bardziej chudy.
2008-02-16 Rymki-Wojak
105 (946)
Bieda
Emeryta. [Piwko].
Piwo
jest dla ludzi, więc często je piję
I będę
go smakował, póki jakoś żyję
Jedni
mówią wstrętne, inni znowu gorzkie
Więc
to nic trudnego, posłodzić go troszkę
Piją
z malinowym sokiem a inni ze solą
By się
nie przeziębić, bo pić zimne wolą
Piwo
podrożało i mówią jeszcze zdrożeje
Kto
cenę dyktuje – z pijących się śmieje
Ja też
piwo lubię, lecz cena przeraża
Emeryta
kieszeń, naprawdę obraża
Czy ja
nawet z tego, muszę zrezygnować
Gdy
bliżej już jak dalej i czas się szykować
To nie
tylko piwo, bo wszystko drożeje
Nad
losem emeryta, nikt już nie boleje
Podwyżkę
dostanie, pięć i pół procenta
Na co
to ma starczyć, więcej ani centa
Pod
kościół i żebrać, nie płacisz, więc na ulicę
Biedy
jeszcze gorszej, przekroczyć granicę
Więc
gdzie jest ta poprawa, na gorsze to bez łaski
Tak
dalej być nie może, to hańba, a nie blaski
Samochodu
nie mam, więc mnie nie kosztuje
I
oprócz jedzenia, to nic nie kupuję
Nigdzie
nie wyjeżdżam, bo mnie nie jest stać
To dla
czego dłużej, jeszcze ma to trwać
Mam
radę dla Pana, mój drogi Premierze
Będzie
to jak układ, albo jak przymierze
Niech
Pan raz przegoni, wszystkich darmozjadów
Trochę
tylko pracy, bez zbędnych nakładów
Że
nie ma pieniędzy, więc cofnąć podatki
Bo tak
dłużej być nie może, nawet szkoda „gadki”
To co
czeka emeryta, to już nie są żarty
Bo
choć jeszcze dycha, to za życia zżarty
Nikt
się dotąd nie ujął, za tą biedną grupą
Bo
słabego się nie boją, choćby ruszył kupą
Byłem
pewny że już teraz, ktoś pomoże biedzie
Lecz
widocznie się spóźniłem , bo już po obiedzie
2008-02-19 Rymki-Wojak
111
(947)
Senatorowie.
Siedzę i rozmyślam, skrobiąc się po głowie
Co Oni
tam robią, może kto mi powie
Najpierw
się sprzeczali, potem dobierali
Czy mi
coś umknęło, tak bo raz głosowali
Chodził
mi taki wierszyk po głowie
Co na
przykład teraz robią, ci senatorowie
I już
z tego rządu, ile mają kasy?
Bo nie
wiele pracowali, czy już mają wczasy?
Nie
emeryt a co miesiąc, zasilone konto
Nie za
wiele popracował, sam się dziwi skąd to
Nic nie
mówi, cicho siedzi, no i forsę bierze
Czy my
słusznie im płacimy? Bo ja w to nie wierzę
Senat
nie potrzebny, potrzebni prawnicy
Kto to
dzisiaj lepiej zrobi, nie widać różnicy?
Ustawa
ma być taka, aby prawu służyć
A nie
po to, aby prawo, mogło ład ten burzyć
Zanim
Senat coś zatwierdzi, legislatur opracuje
A
senator, gdy zatwierdza, już się pewnie czuje
I to
wszystko tak na niby, czy nas na to stać?
By
podkreślić rangę władzy, miesiąc trzeba czekać
Jeszcze
Prezydent podpisze, albo zawetuje
Potem
miesiąc aż monitor, w końcu wydrukuje
Tak
powstają różne buble, o czym donoszą już wróble
A
jeszcze się trafią, niepotrzebne duble.
Nawet
Pan Prezydent ma potem kompleksy
Czy
Marszałek ma uprawnienia, by czytać aneksy?
A gdy
nie ma Prezydenta, to kto go zastępuje?
Przecież
to marszałek na jego miejsce, jak na tron wstępuje.
2008-02-06 Rymki-Wojak
Wojakowski
Włodzimierz
113 (948)
Głowa
Państwa.
Prezydent jest Głową
Państwa i całego ludu
A ile żeby go wybrać, zadał
sobie trudu
Lecz miast ludzi wybrać, to
musiał podzielić
I przy tej okazji, znowu byka
strzelić
Widać jaką równość Prezydent uznaje
Ale sprawiedliwość po tym
się poznaje
Wychodzi ta wrogość,
niczym szydło z worka
To jak fochy na miednicy,
małego kaczorka
Adam Michnik był dobry, do zmiany ustroju
Ale po tym czasie, zbyt
zmienny w nastroju
Lecz nie wiedzą czemu i że
to ich wina
Więc dzisiaj takiemu, krzyża
nie przypina
Człowiek jak legenda i siedział karany
Dziś po tylu latach, znów
represjonowany
Kiedy pan prezydent, miast
łączyć to dzieli
To ci głosujący, czy
takiego chcieli?
Dziś jest demokracja, my w
środku Europy
Więc co o nas mogą myśleć,
że w Polsce jełopy?
Zamiast się jednoczyć,
razem trzymać kupy
Co pochodzi tylko z PiS-u, to
wszystko do d...y
2008-03-08Rymki-Wojak
Wojakowski Włodzimierz
117 (949)
WIELCY.
Kiedyś
byli wielcy, potem bardzo mali
Czemu
tak się stało? Naród oszukali
Bo
miało być dobrze i przez długie lata
A kto w
to uwierzył, PiS mu figle płata.
Przez takie jednostki, cały naród cierpi
Narodów
tragedie, gdy się ich nie tępi
To
potem wywołują, te tragiczne wojny
Giną
przez to ludzie i czas jest niespokojny.
Jacy oni wielcy, jacy pewni swego
Choć
sam jest bojący, udaje groźnego
Przy
tym często mali, bo wzrostu kaczego
A wkoło
sami głupcy, nie ma mądrzejszego.
Naród się nie liczy, oni dobrze mają
Wszystkich
wokół siebie, za mordę trzymają
Od
czarnej roboty, dobrani to ludzie
Chętnie
się nurzają i w największym brudzie
Dobiorą się tacy, wkoło sieją zamęt
Plamią
własny honor, niczym jak atrament
Do
wszystkiego są zdolni, nawet kraj swój zniszczy
A ten
jego naród, z biedy niechże piszczy.
Żeby dojść do czegoś, ile lat to trzeba
Zanim
to nastąpi pójdziemy do nieba
Po raz
który z rzędu, groźbą są kajdany
Przez
niemądrych ludzi z PiS-u, lecz my się nie damy!
Jeśli Jarosław Kaczyński, bardzo obrósł w piórka
To
niech spojrzy do góry, ciemna nad nim chmurka
Mamy
dosyć takiego, co nam ciągle szkodzi
I na
dalsze szkodzenie, naród się nie godzi.
2008-03-16 Rymki-Wojak
Wojakowski
Włodzimierz
141 (950)
Spóźnieni
politycy.
Czy
polityka w miejscu, kiedykolwiek stała
Bo
kto tak pomyślał, w głowie zamieszała
A
do tych bym zaliczył, znanych polityków
Którzy
próbowali, już przeróżnych chwytów
To
Lech i Jarosław Kaczyński, nasi „wielcy” bracia
Tak
się zachowują, jak mędrcy z zagacia
Każdy
z nich jest mądry, każdy inny głupi
A
więc pomyśleli, tych się łatwo złupi
Więc
przewrotnie wymyślili ,licząc na naiwność
Nazwę
swojej partii, Prawo i Sprawiedliwość
Studiowali
też dzieje, znaczących polityków
I
dopchali się do władzy, pomimo krytyków
Lecz
się przeliczyli, choć mieli projekty
Bo
czas się zestarzał, by były efekty
I
choć były zmiany, poprzez różne wpadki
Przed
czasem przegrali, rzutem na łopatki
Ale
został jeszcze, trochę słabszy brat
Bo
ten bardziej mocny, po dwóch latach padł
Lech
jako Prezydent, jak piskorz się wije
I
stale się spiera, ważniejsze jest czyje ?
Nie
ważna jest Polska, ani w Polsce ludzie
I
dlatego wszystko, stale jak po grudzie
Tak
samo jest w Sejmie, bo Jarek buntuje
I
wtedy już nie wrze, tylko się gotuje
Ale
Ci co w życiu, mało znaczą - fakt
Zasiadając
w Sejmie, czekają na znak
Potem
ujadają, robiąc zamieszanie
Pierwsi
to mężczyźni, drugim razem Panie
Takich
mamy posłów a także posłanki
Zamiast
obradować, to obrad profanki
Niby
tacy mądrzy, tylko brak kultury
Którą
dziś posiada tylko poniektóry
A
może nie wiedzą, że są w miejscu pracy
Wciąż
wysokie mają pensje bo płacą rodacy
ZA
NIC SIĘ NIE PŁACI, TYLKO ZA EFEKTY
WIĘC
WYSOKIE PENSJE,WRESZCIE DO KOREKTY
To
już nie są żarty, nasz kraj zadusicie
Dobrze
wam na górze ? Bo wy nie płacicie !!!
Kto
dziś nie pracuje, no bo jest dość stary
Także
na was musi płacić, wy więc płaćcie kary !!!
2008-09-01Rymki-Wojak
Wojakowski
Włodzimierz
159 (951)
Sposób
na życie młodych kaczorków.
Piersi do przodu, my bezpiecznie z boku
I
tak przy okazji, dotrzymamy kroku
Tym
co dziś w życiu, dobrze się wiedzie
To
my tak z nimi, by zawsze na przedzie
Że ty masz charyzmę, to ja i brat widzę
Więc
razem do przodu, choć się „Bolkiem” brzydzę
Atak
przypuścimy, jak przyjdzie ta pora
A
dziś twoje grzeszki, składamy do wora.
Wyciągniemy z niego, gdy przyjdzie na to czas
Bo
dzisiaj ręka w rękę, wszak idziemy wraz
To
były nasze myśli, nas - małych kaczorków
Więc
dziś korzystamy, właśnie z tamtych worków
No więc wyciągają, co tam tylko mogą
Nawet
ludzką godność, depczą swą nogą
Także
też rodzinne, skryte tajemnice
By
pokonać wroga, dają obietnice
Lecz jak to obietnice, wszystkie bez pokrycia
A
one nie dają, żadnych szans przeżycia
Bo
życie jak zawsze, twarde ma wymogi
I
my dużo wcześniej, wyciągniemy nogi
Wiec my jako wyborcy, czy mamy znów wierzyć ?
I
po raz wtóry, jeszcze raz to przeżyć ?
Czy
jeszcze się znajdzie, ktoś co jeszcze to kupi ?
Dziś
mogę to nazwać, CHYBA BĘDZIE GŁUPI !
2008-10-01 Rymki-Wojak
Wojakowski
Włodzimierz
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz