Haj-ter
to taki pluskwiak literacki. (śmierdzi)
Nawiązując do mojego
ostatniego postu pt. Blogerzy gdzie poruszyłem kwestię
obecnego braku komentarzy
u bloggerów pragnę przypomnieć czytelnikom, że kiedy
ja rozpocząłem
blogowanie w 2007 roku, komentowanie postów było tak nagminne,
że przerodziło się się
w przyjaźnie wirtualne a nawet bezpośrednie między blogerami,
które trwa do dzisiaj lub zostało przerwane śmiercią lub chorobą
któregoś z nich. Na dowód przytoczę kilka, zwłaszcza ludziom
młodym, aby wiedzieli że pisanie głupot jako
komentarze do różnych artykułów świadczy na ich niekorzyść a
nie tych o których piszą te głupoty w formie komentarzy.
Nawet nazywanie ich
haj-terami świadczy że nie mają oni nic wspólnego z kulturą
pisania o kimś lub o czymś czegokolwiek a często jest to tylko
małpowanie swojego poprzednika.
Na dowód że można
inaczej i do tego kulturalnie czyli grzecznie, bo nie trzeba być
opryskliwym aby zaistnieć w Necie przytoczę kilka komentarzy
dotyczących postów
już nie żyjącej i o
wiele młodszej Insiery, która faktycznie nazywała się Krystyna
Rembelska. Odeszła, kiedy
ja też byłem bardzo chory. Komentarzy do jej postów
takich jak „Pan Bóg to
miał głowę”,” Na ławecze siedzę sama” czy „ Chciało by
się na majówkę”. Dlatego przypomnę tu niektóre z nich, jako
wzór do naśladowania.
W odzewie na ten ostatni
post, czyli „Chciało by się na majówkę” ,który był napisany
bo długiej przerwie, ja Insierze odpisałem tak: boczęsto
żartobliwie nazywałem ją Kasią.
Serwus Kasiu.
Kim ta Kasia w życiu była
Że ją wiosna rozmarzyła
Bo gdy tylko buchła Majem
To wesoło jej zwyczajem
Powitała nas
wesoło
Odwiedziła własne sioło
Odwiedziła własne sioło
By posłuchać swego taty
Jak to śpiewał jej przed
laty
Internauci z wsi i miast
Nadszedł już majowy
czas.
PS Pozdrawiam serdecznie
umajoną Kasię. Włodek
2018-04-22 Rymowanki
Wojakowski Włodzimierz
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz