870
Gminy
robią nas w bambuko.
Gdy
o śmieciach dzisiaj mowa
to
się w kółko nam powtarza
że
wywózka i sortowanie
problem
Gminom wielki stwarza.
Skąd
się wzięły te problemy
nikt
się nawet nie tłumaczy
podstawowy
błąd poprzedni
dla
nich przecież nic nie znaczy.
Problem
powstał z winy Gminy
bo
nie każdy był zmuszony
że
za wywóz trzeba płacić
więc
kraj został zaśmiecony.
Góry
śmieci w pięknych lasach
lub
przydrożnym zagajniku
zamiast
płacić za wywózkę
tam
składano ich bez liku.
Ukarany
ten co płacił
bo
winnego nie złapano
aby
było bardziej śmiesznie
tych
obciążeń mu dodano.
O
odzysku nie ma mowy
że
się na tym ktoś bogaci
różne
bajki się wymyśla
ten
bez winy, znów zapłaci.
2013-07-11
Polityka-Rymki
Włodzimierz
Wojakowski
Ja myślę Włodku, że zbyt późno gminy wzięły się za problem. Bo śmieci są problemem. Błąd, że świadomość w społeczeństwie nie w każdym kraju była dość wcześnie rozwijana.Wywóz śmieci do lasu ?O rany, baaaardzo się nie opłaci. Śmieci trzeba sortować. Niektóre będą wykorzystane ponownie.U mnie sprawa jest rozwiązana, nie jest to uciążliwe. Przy każdej gminie jest oprócz osobistego kosza wystawianego, duży plac z dużymi kontenerami na większe rzeczy. Oczywiście pod zamknięciem i otwarty według czasu.Opłata symboliczna za rok.Powiem ci, że w Szwajcarii, szybko dojdą kto chociaż jedną rzecz wyrzuci do kosza nie posegregowaną . Na dzień dobry, zabierają 3miesięczne pobory.Sąsiad sąsiada pilnuje, bo w razie wpadki, całe osiedle zapłaci :)) Nie ma żadnego odwołania.To się zdarza przyjezdnym:)
OdpowiedzUsuńByłam tam kiedyś 3 tygodnie i ani razu nie widziałam papierka nawet na ulicy.(kary, solidne!W zbiorowych koszach, niemalże pachnie :)))Można wychować społeczeństwo ? można.U mnie tak idealnie nie jest na ulicach.Dzieciaki niestety nie wszystkie nauczone:))Pozdrawiam.W.
Odpowiedź. To wszystko prawda co powiadasz, lecz u nas wszystko
OdpowiedzUsuńpostawiono na głowie i dlatego nie trzyma się kupy. Poprzednio nie
wszyscy byli w obowiązku płacenia za śmieci i dlatego powstał taki śmieciowy problem, który jednak dalej nie zginie, dopóki nie będzie zakładów spalania i wysoko procentowego recyklingu. Obecny jest w powijakach i wykorzystywany przez bezdomnych lub bez pracy,
bo przynosi dostatnie źródło utrzymania, tak że nie trzeba głodować. Robią jednak w koszach bałagan nie do upilnowania. Kiedy
przypominam sobie czasy przedwojenne na krakowskich plantach, to
plantowy trzymał porządek, upominając niesforną młodzież, czego nie widać u dzisiejszej Straży Miejskiej i były zawsze łabędzie
i kaczki oraz zawsze czynna fontanna a na dnie pełno drobniaków
w stawku i pływające rybki. To komunistyczne wsio nasze i napływ
ludzi ze wsi, zniszczył całą poprzednią edukację. Ta mieszanka
ludzi, doprowadziła do coraz to innych rozporządzeń i to trwa
nieprzerwanie do dzisiaj, na każdym kroku naszego życia. Wystarczy
popatrzeć na naszą komunikację, lub naukę w szkole i te ciągłe zmiany, nawet po kilka w okresie jednego miesiąca.
Edukacja to nic innego jak normalizacja i stałość raz powziętych decyzji, oraz jedność w działaniu.
Pozdrawiam Włodek