1009
Spacer
po mieście.
Po
chodniku szła dziewczyna
w
dość kusym stroiku
ledwie
oko zawiesiłem
ona
już w sklepiku.
Patrzy
się rozgląda
na
lewo i prawo
myślę
też zostanę
bo
było chłodnawo.
Wszyscy
tu obecni
też
coś oglądają
choć
po prawdzie rzeczy
szczęścia
nam nie dają.
Trzeba
się nachodzić
potem
stracić kasę
a
do tego nikt nie zwraca
za
przebytą trasę.
Widziałem
pan jeden
chodząc
po markecie
na
ławeczce przysiadł
pewnie
but go gniecie.
Bo
szybko buta ściągnął
włożył
trochę waty
a
but ten jak to buty
ranią
też psubraty.
1010
Życie
w mieście.
Ja
w ten tłum wmieszany
chodząc
tak bez celu
zapomniawszy
o dziewczynie
usiadłem
w fotelu.
Zamówiłem
lody
zjadłem
je ze smakiem
bo
co mogłem więcej
będąc
dziś luzakiem.
Żona
siedzi w domu
też
uwielbia lody
pełne
różnych smaków
lub
też dla ochłody.
Troszkę
odpocząłem
więc
ruszyłem w trasę
bo
jeść lody mógłbym jeszcze
lecz
się zbyt upasę.
Te
troszkę spaceru
to
dla starych kości
a
z tym podjadaniem
mam
się na baczności.
Zawsze
jest nadwaga
nie
chce jej ubywać
a
trzymając fason
mogę
wszędzie bywać.
2014-09-06 Polityka-Rymki
Wojakowski
Włodzimierz
Nie wiem czy spacer
OdpowiedzUsuńbez celu zrobiony:)
oczka ci latały
gdy brak obok żony:)))
Zawiesiłeś więc śmiało
wzrok na kusym stroju
nie jest to grzechem
nie musisz iść do "boju":)
But bywa ratunkiem
gdy coś w stopę gniecie
zapominasz o kłopotach
nie słuchasz co kto plecie
Trzymaj fason Włodku
dbaj o kości swoje
zważaj na desery
choć łagodzą niepokoje:)))
Miłej niedzieli dla ciebie i żony:)
Oczy jakieś dziwne
Usuńnic się nie starzeją
kiedy coś wypatrzą
to się zaraz śmieją.
Pewnie ciało nasze
szybciej się starzeje
bo wystarczy popatrzeć
z nim się nic nie dzieje.
Pozdrowienia i ukłony śle w dalekie strony Włodek