1006
Ciężko
być „ciut” starszym.
Chociaż
nie pracuję
ba,
nawet nie piszę
to
z tego gorąca
coraz
bardziej dyszę.
Gorąc
na mnie działa
jak
groźna choroba
gdy
pot kapie z nosa
żadna
to ozdoba.
Że
starość nie radość
a
śmierć nie wesele
dodatkowo
jeszcze
pot
na całym ciele.
Kiedy
się pracuje
czekasz
na niedzielę
chociaż
wczoraj była
pożytku
nie wiele.
Okna
choć zamknięte
rolety
spuszczone
już
z samego rana
czoło
me zroszone.
Tak
do popołudnia
dzisiaj
w poniedziałek
gdy
gruchnęło z nieba
jak
na wojnie działek.
I
na całe szczęście
deszczu
nawałnica
dla
innych nieszczęście
zalana
piwnica.
1007
Gdy
czegoś jest nadmiar
zawsze
są kłopoty
albo
jakieś straty
lub
mnóstwo roboty.
Dzisiaj
pewnie także
jest
to nieuniknione
ale
i powietrze
nareszcie
z chłodzone.
Okna
są otwarte
wiatraki
do boju
może
wreszcie koniec
potu,
oraz znoju.
Ma
być ochłodzenie
są
więc obietnice
i
te nad upały
zjadą
na bocznicę.
Niechaj
tam czekają
na
następne ferie
i
na bocznym torze
ładują
baterie.
Miało
być tak kiepsko
a
tu wciąż parówa
stary
człowiek wtedy
ledwo
się posuwa.
I
nie ma dziwoty
czy
trzeba puenty
jak
każdy na starość
coraz
bardziej zgięty.
2014-08-11 Polityka-Rymki
Wojakowski
Włodzimierz
Och zjechałeś tym postem nieco do dołu Włodku.. faktycznie upały ci nie służą :) Też mi się to zdarza, oczywiście:) Pewnie poprawisz jak zauważysz:) Przykro mi ,że tak się męczysz w te upały .Faktycznie lato tego lata, daje popalić:)) U mnie nie jest aż tak nie do wytrzymania. Nie cierpię dużych upałów ale w tym roku nie specjalnie mi dokuczają.(ilość dni, ponad moją normę)
OdpowiedzUsuńCzy człowiek starszy, czy całkiem młody,
w takie upały pragnie napoi i chłodnej wody.
W domu wiatraki wszystkie w ruch wprowadza
lody, sorbety, wanny, baseny, tak sobie dogadza :)
Jeszcze troszkę i po upałach. Dasz radę, oby do zimy:)
Pozdrawiam serdecznie:)W.
Widzę już widzę
OdpowiedzUsuńlecz nie poprawiam
bo jak żyć lepiej
w ciąż się zastanawiam.
Nie ma słoneczka
to drży mi szczęka
i tak wszystkiego
człowiek się lęka.
Do setki jeszcze
tak długa droga
że tylko lament
i wieczna trwoga.
Ja dziś piszę
o deszczyku
a Ty droga
kurniku.
Bo te kury
jak żar z nieba
gdy za dużo
wtedy bieda.
Jeszcze wszystko nagrzane, ale pewnie do rana się poprawi.
Pozdrawiam miło i serdecznie Włodek
O kurniku
OdpowiedzUsuń